Europejskie TFI pod presją konsolidacji
Europejscy zarządzający muszą łączyć siły, bo amerykańskie giganty - BlackRock, Vanguard czy JPMorgan - coraz mocniej dominują rynek funduszy pasywnych i ETF-ów w Europie. Od 2014 r. ich aktywa w regionie wzrosły ponad dwukrotnie szybciej niż u europejskich konkurentów - zauważa Bloomberg.
Europejscy zarządzający funduszami stają przed największym wyzwaniem od lat – presją kosztową i coraz ostrzejszą konkurencją ze strony amerykańskich gigantów, takich jak BlackRock, Vanguard czy JPMorgan. Jak pisze Bloomberg, rozwiązaniem ma być konsolidacja – fuzje i przejęcia, które pozwolą budować podmioty o globalnej skali.
Reklama
W ostatnich miesiącach na rynku pojawiły się głośne transakcje. BNP Paribas przejął AXA Investment Managers, tworząc drugiego co do wielkości gracza w Unii Europejskiej, a UBS wzmocnił swoją pozycję dzięki wchłonięciu Credit Suisse. Rozważane są także kolejne mariaże – m.in. Generali i Natixis czy potencjalne ruchy Amundi, od lat pełniącego rolę "konsolidatora" europejskiego rynku.
Powód jest prosty: rynek funduszy pasywnych i ETF-ów, zdominowany przez Amerykanów, rośnie w zawrotnym tempie. Według danych ISS Market Intelligence od 2014 r. aktywa amerykańskich firm w Europie zwiększyły się o ponad 120 proc., podczas gdy europejscy konkurenci urósł "zaledwie" o 84 proc. Coraz więcej inwestorów wybiera tanie produkty indeksowe, co sprawia, że TFI zarządzające tradycyjnymi funduszami muszą ciąć koszty i szukać skali – albo rozwijać się w kierunku alternatywnych aktywów, takich jak private equity czy private debt.
Łatwo jednak nie będzie. Europejski rynek jest bowiem mocno rozdrobniony – działa na nim ok. 4,6 tys. firm zarządzających, często o lokalnym zasięgu. Do tego dochodzą bariery polityczne i kulturowe: narodowe interesy utrudniają transgraniczne fuzje, a łączenie firm o różnych kulturach i strategiach inwestycyjnych często kończy się odpływem klientów. Bloomberg wskazuje, że przykłady nieudanych mariaży – jak Aberdeen ze Standard Life czy Janus z Henderson – są tego najlepszym dowodem.
Mimo to, jak podkreślają eksperci cytowani przez Bloomberga, presja na konsolidację nie zniknie. Skala oznacza nie tylko niższe koszty, ale też większe szanse na zdobywanie ogromnych "mandatów" od inwestorów instytucjonalnych. W tym wyścigu stawką jest przyszłość europejskiego rynku funduszy, wartego dziś blisko 34 bln euro.
24.09.2025
Źródło: Markus Pfaff / Shutterstock.com



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania