Rząd uderza w polską giełdę
Podatek od zysków nadzwyczajnych dla spółek energetycznych ma wynieść 50 proc. - poinformował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Po otwarciu poniedziałkowej sesji na GPW notowania spółek energetycznych i paliwowych tąpnęły.
Rząd zajmie się projektem wprowadzenia 50-proc. podatku od nadmiarowych zysków spółek energetycznych — zapowiedział wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Danina ma przynieść 13,5 mld zł na łagodzenie skutków wzrostu cen energii.
Reklama
Wicepremier zaproponował także wprowadzenie maksymalnej ceny energii na poziomie 618,24 zł/MWh dla odbiorców wrażliwych (m.in. szpitale, szkoły) i jednostek samorządu terytorialnego. Cena ta stanowi wzrost o 40 proc. względem średniej wysokości taryfy zatwierdzonej przez URE dla gospodarstw domowych na 2022 rok.
Na te informacje inwestorzy zareagowali wyprzedażą akcji spółek energetycznych na GPW. W poniedziałek przed południem kurs PGE traci ponad 8 proc., akcje Tauronu zniżkują o niemal 7 proc., Enei, PKN Orlen i PGNiG — o 5 proc. Od początku roku indeks WIG-Energia spadł z kolei o niemal 13 proc.
Nie ustępuje też presja na złotego. W ubiegłym tygodniu polska waluta pozostawała słaba ze względu na geopolitykę i ekspozycję kraju na ryzyka związane z wojną w Ukrainie. Dziś oliwy do ognia dolewa informacja, że perspektywa otrzymania przez Polskę środków z KPO oddaliła się znacząco.
- Fundamentalnie presja na osłabienie złotego nie wynikała z czynników lokalnych, gdyż kurs EUR/PLN pozostawał blisko poziomu 4,76. W piątek obserwowana była fala awersji wobec ryzyka, która widoczna była również na rynku akcyjnym (spadki w głównych indeksów Europie sięgały od 1 proc. do 3,5 proc.). Europejskie dane o PMI nie napawają optymizmem, gdyż indeks przemysłowy dla strefy euro zanotował dalszy spadek poniżej 50 pkt. do 48,5 pkt. Widmo globalnej recesji powoduje, że waluty rynków wschodzących znajdują się pod presją, czemu szkodzi też silny dolar. W związku z tym przy umiarkowanych perspektywach do uruchomienia środków z KPO dla Polski powrót par EUR/PLN oraz USD/PLN odpowiednio poniżej poziomów 4,70 oraz 4,80 wydaje się być odległy — uważają ekonomiści PKO BP. Ich zdaniem, negatywne trendy globalne mogą w najbliższym tygodniu ciążyć wycenom polskich obligacji.
- Jasne stanowisko głównych banków centralnych, które na ostatnich posiedzeniach potwierdziły zamiar podnoszenia stóp procentowych w 2022 r., będzie sprzyjać wzrostom rentowności obligacji, pośrednio wpływając na nastroje w kraju. Chociaż polski rynek pozostaje stabilniejszy wspierany umiarkowanymi wypowiedziami przedstawicieli RPP, to kontynuacja przeceny obligacji na świecie zapewne spowoduje mocne przesunięcie w górę krzywych dochodowości również u nas — zaznaczają eksperci PKO BP. Wspomniane zmiany na rynku wzmacniać będą publikacje wstępnych danych nt. inflacji w Europie.
- W przypadku strefy euro oczekiwany jest we wrześniu wzrost HICP o 9,6 proc. r/r wobec sierpniowych 9,1 proc. r/r. W Polsce może się okazać, że publikowana na koniec miesiąca inflacja za wrzesień wzrośnie wobec 16,1 proc. r/r w sierpniu mimo efektów niskiej bazy statystycznej. Takie sygnały mogą zmusić banki centralne do mocniejszego zacieśniania warunków monetarnych i wzmocnienia "jastrzębiego" przekazu. Do tego Ministerstwo Finansów potwierdziło, że we wtorek na aukcji regularnej zaoferuje OK0724, PS0527, WZ1127, DS1030, DS0432 i WZ0533 za 5-8 mld PLN. Nowa podaż i negatywne otoczenie rynkowe sprzyjają gwałtowniejszemu wzrostowi rentowności 2-letnich polskich obligacji do końca miesiąca powyżej 7 proc. i powyżej 6,50 proc. w 10-letnim sektorze — wskazują ekonomiści PKO BP.
26.09.2022

Źródło: rzoze19 / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania