TFI Allianz Polska: podsumowanie lutego 2022 na rynkach
Pod koniec lutego zrealizował się najbardziej pesymistyczny z geopolitycznych scenariuszy – Rosja dokonała bezprecedensowego ataku zbrojnego na Ukrainę. Nieoczekiwany wybuch wojny sposób przyczynił się do gwałtownego wzrostu awersji do ryzyka.
Rynki akcji – świat
Doszło do spadków na rynkach akcyjnych. Indeks MSCI World, przedstawiający zachowanie cen akcji notowanych w krajach rozwiniętych, spadł o 2,7%, a indeks rynków wschodzących – MSCI Emerging Markets – zniżkował o 3,1%.
Reklama
Najmocniej spadały ceny akcji spółek notowanych na rynkach znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie zaatakowanej Ukrainy: krajowy indeks szerokiego rynku – WIG, spadł w lutym o 9,3%, a węgierski BUX zniżkował o 18,2%.
Tak duże spadki to efekt obaw o dalszą eskalację wojny, której wynik jest na razie niemożliwy do przewidzenia. Wojna ta natomiast już teraz wpłynęła na dynamiczne wzrosty cen surowców, których Rosja i Ukraina były znaczącymi eksporterami: ceny ropy, gazu, węgla i płodów rolnych znalazły się na najwyższych poziomach od lat. Wzrosty te w kolejnych miesiącach znajdą swoje odzwierciedlenie w inflacji, która już teraz jest niepokojąco wysoka.
Z drugiej strony, wojna przyczynia się do wzrostu niepewności i nastrojów konsumentów, co może wpłynąć negatywnie na wzrost gospodarczy. Takie połączenie, tj. jeszcze wyższa inflacja i potencjalnie niższy wzrost gospodarczy, nie ułatwi na pewno bankierom centralnym podejmowania decyzji na najbliższych posiedzeniach.
Znaczące spadki odnotowały indeksy akcyjne w zachodniej Europie: niemiecki DAX zakończył miesiąc niżej o 6,5%, włoski FTSE MIB – o 5,2%, a francuski CAC 40 – o 4,9%. Spadały również, chociaż w mniejszej skali, ceny akcji spółek amerykańskich: S&P500 zniżkował o 3,1%, a technologiczny NASDAQ Composite – o 3,4%. Spadkom oparł się natomiast amerykański indeks małych spółek Russell 2000, który zyskał w lutym 1,0%.
Rynki akcji – Polska
W Polsce najmocniej spadły akcje dużych oraz średnich spółek – indeks WIG 20 zakończył miesiąc zniżką o 9,5%, a mWIG 40 – o 10,1%. Relatywnie lepiej zachowały się ceny akcji mniejszych spółek, dzięki czemu sWIG 80 spadł „zaledwie” o 6,3%. Duże, płynne spółki były sprzedawane przez inwestorów w pierwszej kolejności, stąd gorsze zachowanie indeksów grupujących spółki o większej kapitalizacji.
Z oczywistych powodów pod największą presją były spółki ukraińskie, przez co indeks WIG Ukraina zakończył miesiąc spadkiem o 36,6%. Mocno spadały również m.in. akcje banków: indeks WIG Banki zniżkował o 13,7%. Spadek ten odzwierciedla obawy inwestorów o perspektywy wzrostu gospodarczego i trajektorię polityki monetarnej banku centralnego. W lutym zyskiwały akcje spółek wydobywczych (m.in. KGHM i JSW), co było spowodowane wspomnianym wcześniej wzrostem cen surowców. Indeks WIG Górnictwo wzrósł w lutym o 19,0%.
Rynki akcji – perspektywy
W najbliższym czasie indeksy akcyjne będą zapewne poruszać się w ślad za doniesieniami z frontu walki. Nawet jeśli wojna wkrótce się zakończy, to gospodarka światowa będzie musiała się zmierzyć z nową rzeczywistością, w tym m.in. z: wysokimi cenami surowców energetycznych i rolnych, całkowitym odizolowaniem gospodarki rosyjskiej oraz z potrzebą zwiększenia wydatków na obronność. I to wszystko w momencie, gdy świat miał w końcu powrócić do postcovidowej normalności.
Z drugiej strony, nie należy przeceniać znaczenia Rosji dla światowej gospodarki – PKB Rosji przed napaścią na Ukrainę był tylko dwa i pół razy większy niż PKB Polski; gospodarka Rosji była mniejsza od gospodarki Korei Południowej. Na rynku już pojawiły się okazje inwestycyjne, ale należy przygotować się na wysoką zmienność i nie wyciągać wniosków na podstawie krótkoterminowych, nerwowych wahań rynkowych.
Rynki obligacji – świat
Napaść Rosji na Ukrainę i rozpoczęcie działań wojennych zdominowały wydarzenia na rynkach finansowych. Mogliśmy doświadczyć swoistego déjà vu – podobnie jak tuż po zakończeniu zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi wojska rosyjskie zajęły Krym, tym razem dzień po ceremonii zamknięcia zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie, Rosja zaatakowała całą Ukrainę. Reakcją na te wydarzenia była ucieczka do bezpiecznych aktywów i wyprzedaż instrumentów uznawanych za ryzykowne.
Inwestorzy kupowali obligacje skarbowe, zwłaszcza z rynków bazowych oraz przede wszystkim wyprzedawali akcje i redukowali ekspozycje na ryzyko kredytowe, a także obligacje rynków wschodzących. W momentach dużej niepewności zwykle obligacje skarbowe znacząco zyskują na wartości, jednak tym razem na drodze wzrostów stanęły obawy o dalsze przyspieszenie dynamiki inflacji, będącej skutkiem sankcji i działań odwetowych Rosji.
Ostatnie odczyty wskaźników CPI na świecie przyniosły nowe rekordy. W Unii Europejskiej inflacja osiągnęła poziom 5,8% r./r., a w dwóch krajach nadbałtyckich znacząco przekroczyła 10% r./r. W Stanach Zjednoczonych inflacja wyniosła 7,5% r./r. Wybuch wojny spowodował gwałtowny wzrost cen nośników energii, przede wszystkim ropy i gazu ziemnego.
Z uwagi na duży udział Rosji i Ukrainy w produkcji światowej, zarówno surowców przemysłowych, jak i produktów rolnych, znacząco wzrosły ich ceny. Ponadto dotkliwe sankcje, które zostały nałożone na Rosję, dodatkowo zachwiały globalnymi łańcuchami dostaw, i tak nadszarpniętymi już przez pandemię.
Możemy zapomnieć o stabilizacji dynamiki inflacji i powinniśmy spodziewać się, iż wzrosty cen będą nam towarzyszyć w dłuższym okresie.
W efekcie globalny indeks obligacji skarbowych FTSE GBI spadł o 1,2%. Najlepiej wypadły amerykańskie Treasuries, które spadły tylko 0,7%. Większe spadki zanotowały obligacje w Europie. Wzrost awersji do ryzyka spowodował, iż globalny indeks obligacji High Yield stracił 2,4%. Obligacje Emerging Markets w twardych walutach spadły o prawie 5%. Nadal kiepskie nastroje panują na bardziej ryzykownych obligacjach chińskich, zwłaszcza emitentów z rynku nieruchomości. W tym segmencie rynek stracił ponad 14%. Jedyną kategorią obligacji, która przyniosła dodatnie stopy zwrotu w lutym, były obligacje indeksowane inflacją, zwłaszcza o krótszych terminach do zapadalności. Indeks obligacji inflacyjnych Bloomberg GBI CPI-linked 1-10Y wzrósł o 1,1%.
Rynki obligacji – Polska
Wybuch wojny u naszych sąsiadów w szczególny sposób wpłynął na nasz kraj, jednakże nie przełożył się negatywnie na polskie obligacje skarbowe. Udział inwestorów zagranicznych w polskich obligacjach jest na historycznie niskich poziomach, dzięki czemu nie doświadczyliśmy znaczącej wyprzedaży.
Działania wojenne większym echem odbiły się na rynku walutowym. Kurs EUR/PLN spadł o około 2,6%, a USD/PLN – o 2,7%. Część inwestorów instytucjonalnych, aby zapewnić sobie poduszkę płynnościową na nieprzewidziane zdarzenia, w większym stopniu sprzedawała obligacje zmiennokuponowe serii WZ. Na rynku widoczna była też zwiększona podaż obligacji korporacyjnych o krótkich terminach zapadalności, zwłaszcza emitentów o dobrej kondycji finansowej.
Problem inflacji stał się szczególnie odczuwalny w Polsce. Zgodnie z ostatnim odczytem wskaźnik CPI wzrósł o 9,2% r./r. O ile jeszcze na początku miesiąca wydawało się, że na skutek wprowadzonej tarczy antyinflacyjnej inflacja powinna słabnąć, teraz jest niemal pewne, że jej dynamika przekroczy w najbliższym czasie 10% r./r.
W tej sytuacji inwestorzy zadają sobie pytanie, jaka będzie skala dalszych podwyżek stóp procentowych. W lutym RPP po raz kolejny podniosła stopy o 50 pb. do poziomu 2,75%. Obecnie rynek kontraktów FRA wskazuje, że stopy zostaną podniesione do poziomu około 5%, jednakże już pojawiają się głosy, że skala zacieśnienia monetarnego będzie większa. W tym otoczeniu indeks polskich obligacji skarbowych TBSP.Index spadł o 0,3%. Antycypując przyszłe podwyżki, mocniej spadły obligacje krótkoterminowe, a lepiej zachowały się obligacje o dłuższych terminach do zapadalności.
Rynek obligacji – perspektywy
Wojna na Ukrainie i wysoka inflacja stały się głównymi determinantami zmian na rynku instrumentów dłużnych. Eskalacja działań wojennych skłoni inwestorów do szukania bezpiecznej przystani, stabilizując ceny obligacji, a wysoka inflacja i podwyżki stóp procentowych mogą przemawiać za pozbywaniem się instrumentów dłużnych. Obecnie nie pozostaje nic innego jak śledzenie wydarzeń związanych z konfliktem w Ukrainie.
Autorzy: dr Michał Staszak, CFA, zarządzający funduszami (akcje) i Marek Kuczalski, CIIA, dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Dłużnymi
04.03.2022

Źródło: Tomas Ragina / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania