TFI Allianz Polska: Gorący luty
Koniec stycznia był jednym z ważniejszych punktów w krótkiej historii polskiego rynku kapitałowego. W jednej chwili zniknął największy podmiot inwestujący w obligacje skarbowe jakim był segment Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wszyscy zastanawialiśmy się, czy fakt ten nie spowoduje zaniku płynności w obrocie obligacjami skarbowymi, a co za tym idzie zwiększonej wolatylności na rynku stopy procentowej oraz blisko z nim związanym rynku walutowym. Ostatecznie miałoby to również przełożenie na postrzeganie Polski i popyt inwestorów zagranicznych na nasze akcje.
Zdecydowanie zmieniła się też sytuacja OFE odnośnie zarządzania portfelem akcji. Od tego momentu spadek wartości portfela akcyjnego będzie automatycznie oznaczał spadek wartości całego portfela. Ubytku tego nie będzie można już zastąpić gotówką ze sprzedaży obligacji – zabraknie automatycznego stabilizatora dla Giełdy Papierów Wartościowych. Wszyscy uczestnicy rynku i inwestorzy zastanawiali się jakie zmiany przyniesie luty i jak to zwykle bywa na rynkach, ryzyko oczekiwane okazało się ryzykiem niespełnionym.
Jeśli nie obawialiśmy się wspomnianych wyżej ryzyk, rynek akcji odpłacił nam sowicie. Szeroki indeks rynku WIG wzrósł w styczniu o 3 tys. punktów, dzięki czemu fundusze akcji Allianz pozwoliły inwestorom zarobić w miesiąc około 4,5% (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich uniwersalnych). Trochę słabiej zachowały się kursy najmniejszych spółek notowanych na krajowym rynku, co zapewne było wynikiem odreagowania gigantycznej hossy z roku poprzedniego. Indeks sWIG80 mierzący zachowanie tego segmentu rynku wzrósł o 1,4% (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich małych i średnich spółek).
Przyczynkiem do wzrostów było uspokojenie inwestorów, iż reforma OFE nie okazała się zabójcza dla giełdy a także zachowanie indeksów globalnych. Po styczniowej wyprzedaży amerykański rynek galopował w górę w tempie 5%. Rynek niemiecki dał zarobić „zaledwie” 3%. Podobnie jak w 2013 roku rynki reagowały pozytywnie zarówno na złe jak i dobre odczyty wskaźników makroekonomicznych. Dobre odczyty oznaczały lepsze perspektywy zyskowności firm notowanych na giełdach, niższe z kolei były sygnałem przedłużenia luźnej polityki monetarnej najważniejszych banków centralnych, a więc FED i ECB.
Całe szczęście, że Polska coraz rzadziej wymieniana jest w gronie krajów rozwijających się, a częściej jako kraj bezpośrednio sąsiadujący z Niemcami. Dla tych pierwszych, luty nie okazał się równie dobry jak dla nas. Giełdy w Turcji, Rosji i na Węgrzech wciąż „szorowały” po dnie. W rozbiciu na sektory najlepiej spisywała się energetyka. Ten bardzo nielubiany w ubiegłym roku sektor, w tym przynosi inwestorom zyski. Przyczyną jest zapewne odbicie kontraktów na ceny energii elektrycznej w Polsce, ale i niska waluacja spółek notowanych na wskaźnikach Cena/Zysk poniżej 10. Istotnym zdarzeniem był wzrost kursu Energi powyżej 17 zł. Długo musieliśmy czekać nim kurs tej spółki znajdzie się powyżej ceny sprzedaży w ofercie publicznej. Na dnie tabeli znajdujemy z kolei kurs akcji giganta wydobywczego – KGHM. Zachowanie kursu tej spółki może dziwić jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż cena jednego z najważniejszych jej produktów tj. srebra wzrosła w lutym o ponad 10%. Był to dobry miesiąc dla rynków surowcowych w skali globalnej, indeks cen surowców CRB Index przełamał w lutym długoterminową linię trendu spadkowego i wzrósł o prawie 10%. Liderem był kurs kawy, której cena poszybowała w miesiąc o 50%. Chyba czas zaopatrzyć się na zapas w sklepach?
I choć komentarz ten dotyczy wydarzeń w lutym to nie sposób nie odnieść się do wydarzeń z przełomu lutego i marca, gdy interwencja Rosji na Krymie wywołała panikę na krajowym rynku akcji (omijając na szczęście rynek obligacji). Wydaje się, że wydarzenie to jest doskonałą okazją do zaryzykowania i zwiększenia zaangażowania na rynku akcji w Polsce. Choć ewentualne sankcje gospodarcze z pewnością będą miały wpływ na kondycję części spółek, to siła rynku akcji w USA wskazuje, iż potrzeba jedynie czasu, aż globalni gracze zwrócą swą uwagę na relatywnie tańszy rynek w Warszawie.
Piotr Zagała, zarządzający w TFI Allianz Polska
/pk
Zdecydowanie zmieniła się też sytuacja OFE odnośnie zarządzania portfelem akcji. Od tego momentu spadek wartości portfela akcyjnego będzie automatycznie oznaczał spadek wartości całego portfela. Ubytku tego nie będzie można już zastąpić gotówką ze sprzedaży obligacji – zabraknie automatycznego stabilizatora dla Giełdy Papierów Wartościowych. Wszyscy uczestnicy rynku i inwestorzy zastanawiali się jakie zmiany przyniesie luty i jak to zwykle bywa na rynkach, ryzyko oczekiwane okazało się ryzykiem niespełnionym.
Jeśli nie obawialiśmy się wspomnianych wyżej ryzyk, rynek akcji odpłacił nam sowicie. Szeroki indeks rynku WIG wzrósł w styczniu o 3 tys. punktów, dzięki czemu fundusze akcji Allianz pozwoliły inwestorom zarobić w miesiąc około 4,5% (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich uniwersalnych). Trochę słabiej zachowały się kursy najmniejszych spółek notowanych na krajowym rynku, co zapewne było wynikiem odreagowania gigantycznej hossy z roku poprzedniego. Indeks sWIG80 mierzący zachowanie tego segmentu rynku wzrósł o 1,4% (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich małych i średnich spółek).
Przyczynkiem do wzrostów było uspokojenie inwestorów, iż reforma OFE nie okazała się zabójcza dla giełdy a także zachowanie indeksów globalnych. Po styczniowej wyprzedaży amerykański rynek galopował w górę w tempie 5%. Rynek niemiecki dał zarobić „zaledwie” 3%. Podobnie jak w 2013 roku rynki reagowały pozytywnie zarówno na złe jak i dobre odczyty wskaźników makroekonomicznych. Dobre odczyty oznaczały lepsze perspektywy zyskowności firm notowanych na giełdach, niższe z kolei były sygnałem przedłużenia luźnej polityki monetarnej najważniejszych banków centralnych, a więc FED i ECB.
Całe szczęście, że Polska coraz rzadziej wymieniana jest w gronie krajów rozwijających się, a częściej jako kraj bezpośrednio sąsiadujący z Niemcami. Dla tych pierwszych, luty nie okazał się równie dobry jak dla nas. Giełdy w Turcji, Rosji i na Węgrzech wciąż „szorowały” po dnie. W rozbiciu na sektory najlepiej spisywała się energetyka. Ten bardzo nielubiany w ubiegłym roku sektor, w tym przynosi inwestorom zyski. Przyczyną jest zapewne odbicie kontraktów na ceny energii elektrycznej w Polsce, ale i niska waluacja spółek notowanych na wskaźnikach Cena/Zysk poniżej 10. Istotnym zdarzeniem był wzrost kursu Energi powyżej 17 zł. Długo musieliśmy czekać nim kurs tej spółki znajdzie się powyżej ceny sprzedaży w ofercie publicznej. Na dnie tabeli znajdujemy z kolei kurs akcji giganta wydobywczego – KGHM. Zachowanie kursu tej spółki może dziwić jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż cena jednego z najważniejszych jej produktów tj. srebra wzrosła w lutym o ponad 10%. Był to dobry miesiąc dla rynków surowcowych w skali globalnej, indeks cen surowców CRB Index przełamał w lutym długoterminową linię trendu spadkowego i wzrósł o prawie 10%. Liderem był kurs kawy, której cena poszybowała w miesiąc o 50%. Chyba czas zaopatrzyć się na zapas w sklepach?
I choć komentarz ten dotyczy wydarzeń w lutym to nie sposób nie odnieść się do wydarzeń z przełomu lutego i marca, gdy interwencja Rosji na Krymie wywołała panikę na krajowym rynku akcji (omijając na szczęście rynek obligacji). Wydaje się, że wydarzenie to jest doskonałą okazją do zaryzykowania i zwiększenia zaangażowania na rynku akcji w Polsce. Choć ewentualne sankcje gospodarcze z pewnością będą miały wpływ na kondycję części spółek, to siła rynku akcji w USA wskazuje, iż potrzeba jedynie czasu, aż globalni gracze zwrócą swą uwagę na relatywnie tańszy rynek w Warszawie.
Piotr Zagała, zarządzający w TFI Allianz Polska
/pk
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
12.03.2014

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania