Investors TFI: Atak niedźwiedzi w II połowie kwartału
Marzec był kolejnym miesiącem względnej słabości polskiego rynku akcji oraz wielu rynków wschodzących. Podczas, gdy główne krajowe indeksy po zniwelowaniu wzrostów z końca ubiegłego roku, walczyły o utrzymanie się na wsparciach wyznaczonych przez długoterminowe średnie, Amerykanie (sprawdź wyniki zagranicznych funduszy akcji amerykańskich) ustanawiali historyczne rekordy, a Japończycy (sprawdź wyniki funduszy akcji japońskich) kontynuowali największą od kilku lat hossę.
Tematem numer jeden w marcu, przynajmniej dla Europejczyków, była sprawa Cypru. Podcięła ona skrzydła zarówno warszawskiej giełdzie, jak i wielu innym rynkom wschodzącym, uniemożliwiając zaatakowanie niedawnych szczytów, co wydawało się prawdopodobne jeszcze w połowie miesiąca. Co gorsze, coraz bardziej realny stawał się scenariusz powtórki z wiosny ubiegłego roku, kiedy na fali obaw o dalsze istnienie strefy euro, europejskie rynki przeżywały wiosenną przecenę, strasząc prawdziwą bessą.
Cypr moim zdaniem nie stanie się jednak europejskim Lehman Brothers. Długi amerykańskiego banku inwestycyjnego, wynoszące ponad 600 mld USD, plus udzielone gwarancje, znajdowały się w aktywach wielu instytucji finansowych z całego świata. Ponieważ nikt do końca nie wiedział, co kto „trzyma w szafie”, rynek pożyczek międzybankowych zamarł w wymiarze globalnym. W przypadku banków cypryjskich, które finansowały się w większości z depozytów, a nie z długu i kredytów międzybankowych, ryzyko uruchomienia finansowego domina jest minimalne.
Wydaje się, że rynki akcji będą musiały zmierzyć się z innym, bardziej przyziemnym zagrożeniem, czyli przedłużającą się stagnacją gospodarczą, brakiem wyraźnego ożywienia i wygórowanymi oczekiwaniami wielu inwestorów. Po zaskakująco dobrym początku roku, dane gospodarcze napływające w ostatnich tygodniach z Europy okazują się mocno rozczarowujące. Natomiast siła, jaką do tej pory pokazywał niemiecki rynek akcji spowodowała znaczącą poprawę nastrojów wśród ekonomistów, inwestorów i przedsiębiorców, których oczekiwania co do rozwoju sytuacji w kolejnych miesiącach wyraźnie rozminęły się z oceną aktualnej sytuacji. Nawet publikowany w ostatnich dniach odczyt amerykańskiego PMI, który okazał się być wyraźnie poniżej oczekiwań rynkowych, może sugerować, że droga do trwałego odbicia w gospodarce światowej jest jeszcze daleka i na pewno nie będzie prosta.
Dlatego w dalszym ciągu podtrzymuję swój scenariusz na bieżący rok dla polskiego rynku akcji (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich uniwersalnych), który zakłada w pierwszych trzech kwartałach korektę hossy z drugiej połowy ubiegłego roku. Jej zasięg zdefiniowałem, jako przedział pomiędzy oporem na szczytach z ubiegłego roku, a wsparciem wyznaczonym przez 200-sesyjną średnią. Ponieważ nasze główne indeksy właśnie dotarły do dolnego ograniczenia tego przedziału, w scenariuszu bazowym na drugi kwartał, zarówno dla WIG, jak i WIG20 zakładam skuteczną obronę obecnych poziomów i próbę wygenerowania odreagowania w kierunku szczytu z połowy marca. Jednak zgodnie z pierwotną koncepcją to odreagowanie powinno być jedynie częścią dłuższego okresu konsolidacji indeksów giełdowych. Z tego względu zakładam, że w drugiej połowie kwartału nastąpi ponowny atak niedźwiedzi i ostatecznie koniec czerwca zastanie nas na poziomach zbliżonych do obecnych.
Jarosław Niedzielewski, dyrektor Departamentu Inwestycji Investors TFI
/ak
Tematem numer jeden w marcu, przynajmniej dla Europejczyków, była sprawa Cypru. Podcięła ona skrzydła zarówno warszawskiej giełdzie, jak i wielu innym rynkom wschodzącym, uniemożliwiając zaatakowanie niedawnych szczytów, co wydawało się prawdopodobne jeszcze w połowie miesiąca. Co gorsze, coraz bardziej realny stawał się scenariusz powtórki z wiosny ubiegłego roku, kiedy na fali obaw o dalsze istnienie strefy euro, europejskie rynki przeżywały wiosenną przecenę, strasząc prawdziwą bessą.
Cypr moim zdaniem nie stanie się jednak europejskim Lehman Brothers. Długi amerykańskiego banku inwestycyjnego, wynoszące ponad 600 mld USD, plus udzielone gwarancje, znajdowały się w aktywach wielu instytucji finansowych z całego świata. Ponieważ nikt do końca nie wiedział, co kto „trzyma w szafie”, rynek pożyczek międzybankowych zamarł w wymiarze globalnym. W przypadku banków cypryjskich, które finansowały się w większości z depozytów, a nie z długu i kredytów międzybankowych, ryzyko uruchomienia finansowego domina jest minimalne.
Wydaje się, że rynki akcji będą musiały zmierzyć się z innym, bardziej przyziemnym zagrożeniem, czyli przedłużającą się stagnacją gospodarczą, brakiem wyraźnego ożywienia i wygórowanymi oczekiwaniami wielu inwestorów. Po zaskakująco dobrym początku roku, dane gospodarcze napływające w ostatnich tygodniach z Europy okazują się mocno rozczarowujące. Natomiast siła, jaką do tej pory pokazywał niemiecki rynek akcji spowodowała znaczącą poprawę nastrojów wśród ekonomistów, inwestorów i przedsiębiorców, których oczekiwania co do rozwoju sytuacji w kolejnych miesiącach wyraźnie rozminęły się z oceną aktualnej sytuacji. Nawet publikowany w ostatnich dniach odczyt amerykańskiego PMI, który okazał się być wyraźnie poniżej oczekiwań rynkowych, może sugerować, że droga do trwałego odbicia w gospodarce światowej jest jeszcze daleka i na pewno nie będzie prosta.
Dlatego w dalszym ciągu podtrzymuję swój scenariusz na bieżący rok dla polskiego rynku akcji (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich uniwersalnych), który zakłada w pierwszych trzech kwartałach korektę hossy z drugiej połowy ubiegłego roku. Jej zasięg zdefiniowałem, jako przedział pomiędzy oporem na szczytach z ubiegłego roku, a wsparciem wyznaczonym przez 200-sesyjną średnią. Ponieważ nasze główne indeksy właśnie dotarły do dolnego ograniczenia tego przedziału, w scenariuszu bazowym na drugi kwartał, zarówno dla WIG, jak i WIG20 zakładam skuteczną obronę obecnych poziomów i próbę wygenerowania odreagowania w kierunku szczytu z połowy marca. Jednak zgodnie z pierwotną koncepcją to odreagowanie powinno być jedynie częścią dłuższego okresu konsolidacji indeksów giełdowych. Z tego względu zakładam, że w drugiej połowie kwartału nastąpi ponowny atak niedźwiedzi i ostatecznie koniec czerwca zastanie nas na poziomach zbliżonych do obecnych.
Jarosław Niedzielewski, dyrektor Departamentu Inwestycji Investors TFI
/ak
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
08.04.2013



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania