Fidelity: Ustabilizowało się tempo wzrostu gospodarki Chin
W trzecim kwartale tego roku tempo wzrostu PKB Chin wyniosło 7,4% w ujęciu rok do roku, w porównaniu do 7,6% w II kwartale, a więc wygląda na to, że się ustabilizowało. Zdaniem Catherine Yeung, dyrektor ds. inwestycji w Fidelity, decydenci starają się wpłynąć na udział poszczególnych składowych w PKB – odchodząc od inwestycji i eksportu w kierunku konsumpcji.
Sprzedaż detaliczna wykazuje tendencję wzrostową; w dalszym ciągu widoczny jest również wzrost poziomu konsumpcji. Zdaniem Yeung, rozwijanie nawyków konsumpcyjnych społeczeństwa wciąż postępuje, ale koniec końców jednym z najłatwiejszych sposobów na rozbudzenie gospodarki pozostają nakłady inwestycyjne, a tych w ostatnim czasie w Chinach nie brakuje – rząd zatwierdził wiele nowych projektów infrastrukturalnych. Zdaniem Yeung, najgorsza rzecz, na jaką mógłby pozwolić sobie rząd, to wprowadzenie kolejnego ogromnego programu stymulującego rozwój gospodarki, na wzór tego z lat 2008-2009. Kluczowe znaczenie ma jednak utrzymanie równowagi i jej zdaniem, jak na razie rząd całkiem dobrze sobie z tym radzi.
Tak jak w przypadku pozostałych parkietów azjatyckich, na chińskim rynku akcji klasy A najważniejszy jest sentyment inwestorów (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji chińskich). Dlatego w pewnym zakresie dane fundamentalne są ignorowane. Obecnie inwestorzy zagraniczni podchodzą do akcji spółek azjatyckich z dużą dozą ostrożności, klasyfikując je po ryzykownej stronie skali inwestycyjnej. Niemniej jednak rząd chiński próbuje stymulować wolumen na rynku akcji klasy A. Jesteśmy świadkami większej aktywności spółek państwowych w obszarze skupu akcji własnych i zwiększania udziału we własnym kapitale. Tak więc czekamy na poprawę nastrojów wobec krajowego rynku akcji.
Obecnie zarządzający z Fidelity skupiają się na spółkach zarabiających na rosnącej konsumpcji klasy średniej. Grupa ta obejmuje spółki z sektora dóbr konsumpcyjnych ale również IT i ubezpieczeniowego, gdzie zarządzający widzą wiele ciekawych okazji. Z jednej strony zauważają, że dynamika wzrostu zysków osłabła, średnio do około 5-7 proc. w skali roku, z drugiej zaś identyfikują wiele ciekawych spółek oferujących wzrost zysków w perspektywie najbliższego roku na poziomie 15-20 proc. W dalszym ciągu jednak skupiają się na stabilnym wzroście zysków.
Na poziomie globalnym znajdujemy się w okresie niskich wzrostów, mogącego potrwać jeszcze jakieś 3-5 lat, więc nie sposób zidentyfikować więcej niż 200 spółek oferujących dobre, stabilne zyski. Liczba ta w rzeczywistości jest bliższa 50 i to właśnie tych okazji szukają zarządzający z Fidelity. Pomijając standardowe czynniki, takie dobrze rokujące sprawozdania finansowe, znaczący udział rynkowy i sprawny zarząd, kluczem do sukcesu w obecnym otoczeniu jest identyfikacja spółek mających potencjał do wdrażania innowacji, umiejętność sprawnego dostosowania swojego modelu biznesowego do warunków oraz radzenia sobie w okresach konsolidacji.
Sprzedaż detaliczna wykazuje tendencję wzrostową; w dalszym ciągu widoczny jest również wzrost poziomu konsumpcji. Zdaniem Yeung, rozwijanie nawyków konsumpcyjnych społeczeństwa wciąż postępuje, ale koniec końców jednym z najłatwiejszych sposobów na rozbudzenie gospodarki pozostają nakłady inwestycyjne, a tych w ostatnim czasie w Chinach nie brakuje – rząd zatwierdził wiele nowych projektów infrastrukturalnych. Zdaniem Yeung, najgorsza rzecz, na jaką mógłby pozwolić sobie rząd, to wprowadzenie kolejnego ogromnego programu stymulującego rozwój gospodarki, na wzór tego z lat 2008-2009. Kluczowe znaczenie ma jednak utrzymanie równowagi i jej zdaniem, jak na razie rząd całkiem dobrze sobie z tym radzi.
Tak jak w przypadku pozostałych parkietów azjatyckich, na chińskim rynku akcji klasy A najważniejszy jest sentyment inwestorów (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji chińskich). Dlatego w pewnym zakresie dane fundamentalne są ignorowane. Obecnie inwestorzy zagraniczni podchodzą do akcji spółek azjatyckich z dużą dozą ostrożności, klasyfikując je po ryzykownej stronie skali inwestycyjnej. Niemniej jednak rząd chiński próbuje stymulować wolumen na rynku akcji klasy A. Jesteśmy świadkami większej aktywności spółek państwowych w obszarze skupu akcji własnych i zwiększania udziału we własnym kapitale. Tak więc czekamy na poprawę nastrojów wobec krajowego rynku akcji.
Obecnie zarządzający z Fidelity skupiają się na spółkach zarabiających na rosnącej konsumpcji klasy średniej. Grupa ta obejmuje spółki z sektora dóbr konsumpcyjnych ale również IT i ubezpieczeniowego, gdzie zarządzający widzą wiele ciekawych okazji. Z jednej strony zauważają, że dynamika wzrostu zysków osłabła, średnio do około 5-7 proc. w skali roku, z drugiej zaś identyfikują wiele ciekawych spółek oferujących wzrost zysków w perspektywie najbliższego roku na poziomie 15-20 proc. W dalszym ciągu jednak skupiają się na stabilnym wzroście zysków.
Na poziomie globalnym znajdujemy się w okresie niskich wzrostów, mogącego potrwać jeszcze jakieś 3-5 lat, więc nie sposób zidentyfikować więcej niż 200 spółek oferujących dobre, stabilne zyski. Liczba ta w rzeczywistości jest bliższa 50 i to właśnie tych okazji szukają zarządzający z Fidelity. Pomijając standardowe czynniki, takie dobrze rokujące sprawozdania finansowe, znaczący udział rynkowy i sprawny zarząd, kluczem do sukcesu w obecnym otoczeniu jest identyfikacja spółek mających potencjał do wdrażania innowacji, umiejętność sprawnego dostosowania swojego modelu biznesowego do warunków oraz radzenia sobie w okresach konsolidacji.
Za: Wywiad Catherine Yeung udzielony agencji Bloomberg News w Hongkongu
/az
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
07.11.2012

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania