Alokacja czy selekcja? Tajniki sukcesu najlepszego funduszu zrównoważonego [WIDEO]
Nagrodę Alfa 2016 dla najlepszego funduszu zrównoważonego otrzymał PZU Zrównoważony, zarządzany przez zespół: Jakuba Chruściela, Justynę Trojan, Konrada Augustyńskiego oraz Pawła Kowalskiego.
Fundusz ten przeszedł gruntowną przebudowę na początku 2016 roku, kiedy funkcję zarządzającego objął m.in. Jakub Chruściel. – Wówczas całkowicie zmieniła się filozofia inwestycyjna. Ilość spółek w funduszu uległa ograniczeniu, zwiększyła się koncentracja portfela. Selekcję spółek prowadzę głównie na polskim rynku – tłumaczy zarządzający. To właśnie selekcja spółek odgrywa największą rolę w procesie inwestycyjnym. - Unikam inwestowania benchmarkowego, tzn. analizuję pojedynczą spółkę, nie patrzę na jej udział w danych indeksach, czy w portfelach konkurencji - wyjaśnia.
Zarządzający zwracają uwagę, czy spółka jest dobra, czy ma ciekawe perspektywy wzrostu. Jeśli tak, to powinna mieć duży udział w portfelu. Jeśli natomiast jest słaba, nie powinno w ogóle być jej w portfelu. - Często takie proste strategie są najskuteczniejsze – mówi Chruściel. Pomimo, że benchmarkiem funduszu w części akcyjnej jest WIG20, w portfelu dominują spółki małe i średnie.
Jak w każdym funduszu zrównoważonym dopuszczalny jest dość szeroki przedział dla akcji w portfelu – tu wynosi 30-70%. Alokacja w funduszu jest zmieniana dość aktywnie. Udział akcji w portfelu jest pochodną cyklu koniunkturalnego oraz pochodną wycen spółek na giełdzie. - W sytuacji, gdy mamy przyzwoity wzrost gospodarczy, niskie stopy procentowe oraz rekordowo niskie bezrobocie i towarzyszą temu bardzo niskie wyceny spółek, automatycznie alokacja w funduszu powinna być wysoka. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w zeszłym roku, pomimo różnych ryzyk politycznych – wyjaśnia Chruściel.
Takie podejście się opłaciło. Fundusz z wynikiem +10,5% wypracował drugi wynik w grupie 15 funduszy zrównoważonych w 2016 roku, bijąc średnią o blisko +6 pkt procentowych.
Według zarządzającego prognozy dla warszawskiej giełdy na ten rok są pozytywne. - Poza kilkoma spółkami z mWIG40, które - według mnie - są bardzo wysoko wycenione, reszta małych i średnich spółek oferuje atrakcyjne wyceny. Rok 2017 powinien być dla nich dobry. Oczywiście kluczowym czynnikiem powinny być napływy do polskich funduszy akcji – powiedział Chruściel.
/az
Reklama
28.03.2017

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania