Nie mamy pojęcia o finansach
9 edycja badań Fundacji Kronenberga i wciąż podobne wnioski - regularnie oszczędza nieco więcej niż co dziesiąty z nas, a najpopularniejszym instrumentem inwestycyjnym jest ROR
Według autorów badania (Fundacja Kronenberga przy City Handlowy i Fundacja Think!), prawie jedna czwarta Polaków (23%) oszczędza środki na koncie osobistym, 16% odkłada je na rachunku oszczędnościowym, a 14% na lokacie terminowej. Tylko 5% deklaruje korzystanie z funduszy inwestycyjnych, 1% inwestycje w obligacje lub akcje. 17% respondentów trzyma oszczędności „w skarpecie".
Trudno uznać powyższe liczby za sukces, a ponurych wniosków jest więcej. Na przykład, blisko połowa badanych nie wie, jaka jest rola giełdy. I nie chodzi tylko o ludzi najmłodszych - 38% ankietowanych z wykształceniem wyższym również tego nie wie. Co ciekawe, wśród nich, są również ci, którzy deklarują inwestowanie tam pieniędzy.
Choć z badania wynika, że zdajemy sobie sprawę z wagi oszczędzania, to gdy przychodzi do praktyki, wygląda to znacznie gorzej. Tylko 13% Polaków oszczędza regularnie, gdy rok temu było to 16%. Co więcej, 11% deklaruje odkładanie pieniędzy dodatkowo na emeryturę. Jednak tylko 2% mówi, że oszczędza w horyzoncie czasowym powyżej 10 lat. To według Krzysztofa Kaczmara, prezesa fundacji Kronenberga, demaskuje nikłą wiedzę w temacie finansów osobistych.
Prezes zwraca uwagę, że częstym argumentem przemawiającym za bierną postawą w zakresie oszczędzania jest to, że Polaków - mówiąc wprost - nie stać na oszczędzanie. To jednak tylko wymówka. - PKB per capita u nas to ok. 26 tys. USD. W Chinach to tylko 14 tys. USD, a stopa oszczędności jest tam 9-krotnie wyższa niż u nas - mówi Krzysztof Kaczmar.
Przy okazji prezentacji badania, zgromadzeni eksperci zaproponowali kilka rozwiązań, które pomogłyby w zbudowaniu świadomości oszczędzania. - Przede wszystkim wprowadzenie lekcji o finansach osobistych w podstawówkach albo nawet w przedszkolach - mówi Małgorzata Zaleska, prezes GPW. - Po drugie, ulgi podatkowe. Na przykład, częściowe zwolnienie z podatku od zysków po 5 latach i całkowite po 10 latach trzymania akcji w portfelu - dodaje prezes.
Ponadto, Zaleska zaproponowała możliwość wprowadzenia na giełdę swoistego parasola, podobnie jak ma to miejsce w funduszach inwestycyjnych. Inwestor mógłby, wedle uznania, sprzedawać i kupować akcje wybranych spółek, bez konieczności utraty wspomnianych ulg podatkowych. - Chodzi o utrzymanie płynności na giełdzie - tłumaczy prezes GPW.
Eksperci pokładają też nadzieję w REIT-ach, czyli dywidendowych wehikułach wspólnego inwestowania w przynoszące stały dochód nieruchomości. Mają one przyjąć formę spółek akcyjnych i będą notowane na giełdzie.
Wspomniane rozwiązania nie będą jednak nic warte, jeśli Polacy nie odzyskają wiary w stabilność systemu emerytalnego - Po tym, co stało się w 2014 r. z OFE, Polacy już nie mogą być niczego pewni. Jak więc mają w takich warunkach myśleć o długoterminowym oszczędzaniu? - mówi Waldemar Zbytek, wiceprezes zarządu Centrum Prawa Bankowego i Informacji. - Powrót do stabilności systemu jest niezbędny. Nie mam jednak pojęcia jak przekonać teraz młodych ludzi, że za 10, 20 czy 30 lat ich oszczędności będą bezpieczne - dodaje Zbytek.
Zaufanie można stracić bardzo szybko, ale jego odbudowa trwa latami. Jak zapowiedział dziś wiceminister rozwoju, prof. Jerzy Kwieciński, rząd już niedługo zaprezentuje szereg propozycji, które mogą sprawić, że Polacy zaczną w końcu oszczędzać.
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
Reklama
27.10.2016

Źródło: Andrei Korzhyts / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania