Noble Fund Timingowy - nie ma zysku bez ryzyka
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Stara maksyma głosi, że nie ma zysku bez ryzyka. Chociaż rynki finansowe dostarczają faktów na jej potwierdzenie niemal codziennie, to na polskim rynku funduszy trudno o bardziej trafny przykład niż Noble Fund Timingowy. Spojrzenie na historyczne stopy zwrotu szybko pozwala zrozumieć dlaczego. W sytuacji gdy zarządzający Andrzej Domański ma mniej udany rok (przykładowo 2011 lub 2014) osiągane wyniki znacząco odstają in minus od konkurencji. Jednak gdy sytuacja się odwraca (lata 2012, 2013, 2015), to wtedy produkt melduje się na podium. Taka wynikowa sinusoida to pochodna dość agresywnej polityki inwestycyjnej, a szczególnie aktywności w obszarze gry alokacją czy konstrukcji portfela akcyjnego. To wyróżnik funduszu na tle konkurencyjnych rozwiązań aktywnej alokacji, które w większości przypadków są pozycjonowane przez TFI w sposób zbliżony do zrównoważonych. Dla potencjalnych inwestorów liczy się przede wszystkim to, czy wyższe ryzyko jest rekompensowane przez osiągane wyniki. Na to pytanie nie ma oczywistej odpowiedzi. Zmienność jednostki jest wysoka, porównywalna nawet z produktami czysto akcyjnymi. Co więcej, w gorszych latach strata do średniej w grupie bywała dość znacząca odpowiednio 4,8 pkt proc. w 2011 roku oraz -3,5 pkt proc. w roku 2014. Jednakże liczby te bledną w porównaniu do zysków, które udało się wypracować w dobrych latach. W okresie 2012-2013 łączna nadwyżka nad przeciętnym wynikiem u konkurentów przekroczyła +22,0 pkt proc. Dokładając do tego rezultat z pierwszego półrocza 2015 roku, drugi najlepszy w zestawieniu oraz o blisko +10,0 pkt proc. lepszy od przeciętnego, relacja zysku do ryzyka wydaje się być korzystna. Tak jest w istocie, ale klienci bardziej wrażliwi na ryzyko będą mieli trudności z zaakceptowaniem (czasem znacznych) obsunięć kapitału. Taka charakterystyka wynika przede wszystkim z konstrukcji portfela akcyjnego. W blisko dwóch trzecich wypełniają go akcje polskie, przy czym preferowane są te o średniej lub mniejszej kapitalizacji. Reprezentacja popularnych u konkurentów firm z WIG20 to w Noble Timingowy niecałe 20%. Trzeba przy tym zaznaczyć, że portfel jest mocno skoncentrowany jest w nim zaledwie 28 spółek, a te mocniej przeważone stanowią często istotnie pow. 3% części akcyjnej. Naturalnie powoduje to, że selekcja ma jeszcze większe znaczenie niż w przypadku standardowych, mocniej zdywersyfikowanych portfeli akcyjnych. Całościowo na przestrzeni minionych 5 lat można ocenić ją pozytywnie, choć bywały okresy gdy znaczne przeważenie niektórych walorów negatywnie odbijało się na portfelu. Zmienność polskiego rynku w pewien sposób amortyzuje część zagraniczna, składająca się tak z akcji jak i jednostek ETF (ok. 33% aktywów). W tym obszarze podejście jest również silnie selekcyjne, a wśród lokat znajdziemy tak spółki tureckie, jak i te z bardziej rozwiniętych rynków (np. Niemcy). Tą część należy docenić o tyle, że poprawia ona płynność funduszu, a jego ryzyko jest zdywersyfikowane geograficznie. Cały czas jednak fundamentem są polskie spółki, choć z uwagi na elastyczną politykę inwestycyjną może się to zmienić. Finalnie, warto podkreślić znaczną rolę kontraktów terminowych na indeksy. Zarządzający wykorzystuje je w celu zmian zaangażowania w akcje, w zależności od oczekiwań co do koniunktury. W ostatnim półroczu poprzez krótkie pozycje, alokacja została w ten sposób istotnie ograniczona, nawet do tylko 50% aktywów. To reakcja na słabe wyniki z 2014 roku, ale oceniając przez pryzmat I półrocza 2015 nie ograniczyło to znacząco potencjału zysków. Część akcyjną można ogólnie ocenić pozytywnie, ale każdy potencjalny inwestor musi zdawać sobie sprawę z tego, że wachlarz ryzyk jest szerszy niż nawet w przypadku produktów typowo akcyjnych. Wyraża się to przede wszystkim przez koncentrację portfela i znaczne zmiany alokacji, które nie zawsze mogą być trafione. Odchodząc od portfela akcyjnego, warto przyjrzeć się części dłużnej. Nigdy nie odgrywała ona w funduszu znaczącej roli, ale w ostatnim czasie przeszła ona metamorfozę (co należy łączyć z rozbudową zespołu dłużnego w TFI), która daje nadzieję na coś więcej . Przede wszystkim wzrosło duration części skarbowej, co w połączeniu z relatywnie rentowną częścią korporacyjną jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Jednak przy ograniczonym wpływie części obligacyjnej (zaledwie 15% aktywów) nadal nie będzie to filar funduszu. Podsumowując, Noble Fund Timingowy to na polskim rynku produkt zdecydowanie nietuzinkowy. Historyczne stopy zwrotu są wysokie, jednak towarzyszy im znaczące ryzyko. To rozwiązanie dla długoterminowych inwestorów, zaś osoby poszukujące okazji na kilka miesięcy mogą trafić w niewłaściwy okres i zwyczajnie ponieść stratę. Pomimo to, utrzyjmy ocenę na poziomie 4 gwiazdek. Produkt o podobnej charakterystyce trudno na polskim rynku wskazać.Marcin Różowski, Paweł GruberAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania