Idea TFI: Finansowy raj na Cyprze zmieni się w piekło?
W minionym tygodniu na giełdy powróciły stonowane nastroje, głównie za sprawę nienajlepszych danych ze strefy euro. Szczególnie zła passa zapanowała na rynku węgierskim, gdzie inwestorzy przestraszyli się nieszablonowych pomysłów premiera, szczególnie w zakresie ubezwłasnowolnienia trybunału konstytucyjnego. Bieżący tydzień póki co nie zaczął się optymistycznie i niewykluczone, że sytuacja nie ulegnie poprawie w ciągu najbliższych dni (sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych).
Bohaterem tygodnia stał się bez wątpienia Cypr, który zdecydował się na bezprecedensowy krok w postaci zagarnięcia kilku procent depozytów bankowych jako gwarancji pomocy budżetowej ze strony Unii Europejskiej. Sytuacja Cypru pogarsza się systematycznie. Gospodarka skurczyła się w ubiegłym roku o 2,3 proc., a w tym – wedle prognoz – ma zmniejszyć się kolejne 3,5 proc. Bezrobocie wzrosło dwukrotnie w przeciągu minionych 3 lat. Co gorsza jednak, systematycznie rośnie zadłużenie. Jeszcze w 2009 roku – na początku kryzysu w strefie euro – plasowało się na stabilnym poziomie 58,5 proc. Na koniec ubiegłego roku zwiększyło się już do 86,5 proc.
Natychmiastowy podatek nałożony na osoby i podmioty posiadające depozyty w Cypryjskich bankach jest niebezpieczny z kilku powodów. Po pierwsze, może na zawsze pogrzebać reputacje Cypry jako bezpiecznego centrum bankowego. Po drugie, może wywołać masową ucieczkę depozytariuszy. Jest to o tyle istotne, że ponad 25 miliardów euro z 68 miliardów zgromadzonych w cypryjskich bankach, to depozyty zagranicznej. Po trzecie, i co najgorsze, że ucieczka z cypryjskich banków może wywołać efekt zarażania i przełożyć się także na Włochy czy Hiszpanię. Na szczęście, prawdopodobieństwo tego ostatniego wydarzenia jest ograniczone z powodu wyjątkowo słabej sytuacji cypryjskiego sektora bankowego, którą trudno traktować jako reprezentatywną nawet dla Włoch czy Hiszpanii, a także marginalnego udziału obligacji w finansowaniu banków.
W środę odbędzie się posiedzenie FOMC, czyli odpowiednika Rady Polityki Pieniężnej w USA. Wprawdzie nie należy spodziewać się żadnych innowacyjnych decyzji w zakresie stóp procentowych, jednak członkowie komitetu mogą pokusić się o wskazanie poziomu bezrobocia, przy którym zakończą dodruk pieniądza. Biorąc pod uwagę obecne oczekiwania rynkowe, mogłoby to być 7,0-7,5 proc. Taki stan rzeczy mógłby przybić kropkę nad i w kwestii zakończenia prowadzenia super luźnej polityki monetarnej, co byłoby niekorzystnym sygnałem dla rynków (sprawdź wyniki funduszy akcji amerykańskich).
Na dniach poznamy sporo istotnych dany z kraju i ze świata. Już jutro opublikowany zostanie wskaźnik ZEW dla niemieckiej gospodarki, a także krajowe dane o produkcji przemysłowej. Najistotniejsze okażą się jednak zapewne czwartkowe wskaźniki PMI. Należy się spodziewać, że po bardzo optymistycznych odczytach w ubiegłym miesiącu, większość z wymienionych publikacji może sugerować pewną stagnację. W połączeniu z nieznanym ruchem FOMC, napiętą sytuacją na Cyprze, a także wciąż nierozstrzygniętą sytuacją polityczną we Włoszech, można oczekiwać raczej płaskiego zachowania rynków akcji w najbliższych dniach.
Komentarz zespołu zarządzających Idea TFI
/kmk
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
18.03.2013

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania