PKO TFI podnosi opłaty

Od 1 marca w PKO TFI obowiązują wyższe opłaty za zarządzanie w funduszach dłużnych. Stawki wzrosły o 0,1-0,25 punktu proc.

Po zmianie opłata za zarządzanie w funduszach dłużnych wynosi od 0,75% w funduszu obligacji krótkoterminowych do 1,15% w funduszu obligacji globalnych.

PKO TFI - opłata za zarządzanie

Reklama

Choć sama podwyżka opłat jest złą wiadomością dla klientów, to warto dodać, że PKO TFI miało je na poziomie niższym od konkurencji. Towarzystwo obniżyło stawki w połowie 2020 roku i to o połowę, w odpowiedzi na historyczną zmianę warunków działania na rynku polskich obligacji. Wtedy praktycznie wyzerowane zostały stopy procentowe NBP, a rentowności papierów skarbowych były na rekordowo niskich poziomach.

Obowiązujące od dziś stawki są zbliżone do średnich opłat za zarządzanie dla poszczególnych grup funduszy dłużnych.

📣Sprawdź, które fundusze są tanie.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Fundusze inwestycyjne

Tylko u nas

01.03.2024

Źródło: Sutthiphong Chandaeng / Shutterstock.com

analizy.pl

PKO TFI Fundusze inwestycyjne Opłata za zarządzanie

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Ech... Gdyby choć wyniki uzasadniały te zmiany, a tu nawet przy tych niby "zaniżonych" kosztach fundusze obligacyjne PKO okupują zwyczajowo drugie pół tabeli (z reguły na szarym końcu) będąc wiecznie słabiutkie na tle konkurencji, a nie licząc mikro funduszy egzotycznych TFI a porównując do (u)znanych marek - to praktycznie NAJgorsze wynikowo fundusze na polskim rynku... Ale jednak zgarniają absolutną większość świeżego kapitału ("bioro bo każo" paniusie na prowizji w okienkach banku, jak słyszałem niedawno rozmowę babć w największym oddziale których 17 czekających i słuchających tych wytycznych naliczyłem: lokata be fundusze cacy - bo "pani patrzy na te wyniki ile to to zarobiło). I tak to niestety wygląda. Wyniki marne, koszty (jeszcze) wyższe, ale plebs wali do okienek. Stąd taki przykładowo Superfund - jakie ma szanse? Wyniki zawsze świetne, koszty niskie, YTD zysk +50% wyższy niż PKO, ale kasa płynie tylko tam. Smutne to i bolączka polskiego rynku - brak konkurencji stąd i brak ambicji, walki o lepszy wynik. Nawet dowalona opłata za pseudo sukces nie pomogła - PKO się nie chce starać. Stąd wygodniej po prostu podnieść opłaty. A że wyniki będą przez to jeszcze gorsze - plebsowi nie przeszkodzi, taką tu mamy w PL świadomość rynkową :/

janek | 03.03.2024

Pomijając kwestię opłat i skądinąd słusznych pretensji do PKO TFI o ich podwyższanie, to nazywanie kogokolwiek "plebsem" to przejaw głupoty, jeśli ktoś, kto używa takiego sformułowania nie zna jego znaczenia lub chamstwa, jeśli jest po prostu chamem.

Observer | 03.03.2024

Dokładnie. W inwestowaniu oprócz wyników liczy się też wiarygodność i pewność zwrotu środków i wybór takiego PKO TFI nie jest wcale przejawem li tylko głupoty. Może ten rzekomy "plebs" parę razy już się sparzył z różnymi super TFI i woli mniej, ale pewniej?

Niestety wszystkie polskie TFI są mega drogie, weźmy taki Superfund Gold Future, który podaje koszty bieżące 8,6%. Wtf?

Jaś_P | 04.03.2024

Zobacz więcej odpowiedzi

Zabawne. Zawsze TFI tłumaczą, że konieczny jest efekt skali, żeby móc zmniejszyć opłaty. A tu odwrotnie powstały jedne z największych funduszy, z największymi naplywami, więc czas.... podnieść opłaty...

Krzysztof Stępczyński | 02.03.2024