Co mówią wykresy? Te zapowiadają poważne problemy
Zapytaliśmy ekspertów z TFI o ich ulubione wykresy, pokazujące ważne trendy i zjawiska, czy też pomagające przewidywać przyszłość na rynkach i w gospodarce. Wykresy publikujemy sukcesywnie.
Mariusz Jagodziński, prezes Agio Funds TFI przygotował kilka wykresów. Pokazują one zjawisko, którego długoterminowy wpływ na bardzo wiele obszarów życia gospodarczego będzie ogromny i narastający w czasie.
Reklama
- Trendy, które rozwijają się długo jest bardzo trudno zmienić, więc przewidywania demograficzne cechują się relatywnie dużą poprawnością. Oczywiście z perspektywy krótkiej, a nawet średnio terminowej dla koniunktury giełdowej aspekt struktury demograficznej danego kraju, czy obszaru jakim np. może być cała Europa, jest praktycznie pomijalny. Jednak przecież o inwestycjach powinniśmy rozmawiać właśnie w bardzo długim horyzoncie czasowym. Również jeżeli chodzi o trendy, to inwestorów powinny interesować przede wszystkie te najdłuższe, szczególnie jeżeli będą wpływały na ich zamożność - wyjaśnia Mariusz Jagodziński.
Przechodząc do konkretów, poniżej znajdziemy „piramidy wieku”, które są stosowane w analizach demograficznych. Przedstawiają one strukturę płci oraz wiek w wybranych latach. Dodatkowo widać również liczbę osób w wieku tzw. produkcyjnym. Mariusz Jagodziński wybrał 3roczniki, które w pełni obrazują tendencje.
Źródło: Agio Funds TFI / Mariusz Jagodziński
- Proszę zwrócić uwagę, iż piramida z roku 1980 pokazuje w zasadzie „młode” społeczeństwo gdzie osoby w przedziale 20-65 lat stanowiły 59 proc. całej populacji, ale równocześnie bardzo nieliczną grupą były osoby 65+. Natomiast najważniejsza była szeroka podstawa, a więc rodziło się wówczas wielu nowych obywateli - zauważa Mariusz Jagodziński. Zaznacza, że taka struktura demograficzna pomogła Polsce w okresie transformacji ustrojowej.
- Dodam tylko że te dodatkowe „fale” (rozszerzenia i przewężenia) pokazujące wyże i niże demograficzne są typowe dla państw mocno dotkniętych przez II wojnę światową - wskazuje.
Źródło: Agio Funds TFI / Mariusz Jagodziński
- Niestety już po kolejnych 20 latach widzimy, że piramida „traci” szeroką podstawę. Chociaż wówczas można było jeszcze składać to na karb fali niżowej, po której dynamicznie rozbuduje się kolejna fala wzrostu urodzin – dziś wiemy, że tak się nie stało. Spadała jednak drastycznie dzietność, jak i zaczęliśmy czuć efekt ogromnej skali migracji ekonomicznej, która była przecież udziałem przede wszystkim młodych osób w tym kobiet, które jak już rodziły dzieci to np. w Wielkiej Brytanii, czy innych państwach. Osób w wieku produkcyjnym jednak przybyło do poziomu 61 proc. całej populacji. Weszły na rynek pracy osoby z ostatniego dużego wyżu demograficznego (szeroka podstawa z pierwszej piramidy), a równocześnie wciąż w wieku produkcyjnym mieliśmy wcześniejszych 20-30 latków. Z całą pewnością dało to silny impuls wzrostowy gospodarce w pierwszej dekadzie XXI w. Grupa osób wchodzących w wiek emerytalnych też mocno wzrosła, początkując negatywny trend, który widzimy na kolejnym wykresie - wskazuje.
Źródło: Agio Funds TFI / Mariusz Jagodziński
Zobacz także: Co mówią wykresy? Ten wskazuje kierunek dla polskich akcji, obligacji i złotego
- Ostatnia piramida różni się już drastycznie od pierwszej. Podstawa wygląda jak byśmy odwrócili piramidę tylko ucięli dolny szczyt. A „najmłodsza fala” wyżu demograficznego (14-18 lat) wygląda jak karykatura tych z poprzednich lat. Mimo, że liczba osób w wieku produkcyjnym 20-65 lat osiągnęła rekordowe 63 proc., to chyba możemy śmiało mówić, iż to był ostatni taki moment. Znamy też już dzisiaj skalę wciąż malejących nowych urodzin w latach 2021 i 2022, a więc podstawa dalej się zawęża! A teraz postawmy sobie pytanie, co dalej? Nietrudno zgadnąć, że czekają nas poważne problemy w horyzoncie najbliższych dwudziestu, a nawet już dziesięciu lat i to w wielu obszarach. Nim przejdę do kwestii, o której w kontekście rynków kapitałowych chcę napisać, to pozwolę sobie przedstawić „oficjalną” prognozę z rządowych stron (animacja obejmuje lata 1970-2050 i została przeze mnie uchwycona w 2040 rok) - wskazuje Mariusz Jagodziński.
Tak ma to wyglądać za zaledwie 18 lat:
Źródło: Agio Funds TFI / Mariusz Jagodziński
Zobacz także: Co mówią wykresy? Ten pokazuje, jak bardzo ceny akcji zależą od banków centralnych
- Proszę zwrócić uwagę na liczbę osób w wieku emerytalnym oraz ostatnią falę wyżu demograficznego, której szczyt będzie w roku 2040 w przededniu przejścia na emeryturę. Poza wieloma różnymi obszarami, na które wpłynie taka struktura demograficzna, to wydaje się, że system emerytalny będzie pod ogromną presją i to już za dekadę, a za dwie po prostu będzie musiał działać inaczej niż obecnie. Drastycznie inaczej. Praktycznie nie ma możliwości by osoby przechodzące na emeryturę dostawały porównywalny z dzisiejszym poziom środków (w ujęciu % do swoich wynagrodzeń) z ZUS/ budżetu, nie wspominając o 13. i 14. emeryturach, które stały się bieżącym narzędziem stymulacji fiskalnej - przewiduje Mariusz Jagodziński. - Biorąc powyższe pod uwagę wydaje się, że jedynym wyjściem dla osób młodych i w średnim wieku jest rozpoczęcie budowania sobie dodatkowego - obok emerytury z ZUS - źródła dochodów, czy też szerzej rzecz ujmując majątku do wykorzystania na jesień swego życia. Konkluzja jest więc taka, że nie ma innego kierunku, niż systematyczne, długoterminowe inwestowanie w różne klasy aktywów w tym fundusze inwestycyjne - dodaje.
16.01.2023

Źródło: Agio Funds TFI / Mariusz Jagodziński
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania