Góra kasy do wydania
Nowy tydzień z Analizy LIVE, start o 8.45! O inwestycjach, rynkach, gospodarce i o Forum Inwestycji Osobistych. To już 21 października, czyli w najbliższy czwartek.
➡️Rynki według Bogusławskiego.
Miniony tydzień był udany na rynkach akcji, natomiast dziś kontrakty amerykańskie słabiej się zachowują. Kontrakty europejskie też nie najgorzej, na WIG-u lekkie spadki, tracimy rozpęd wobec rynków wschodzących i wygląda na to, że pomęczymy się trochę na tym poziomie, ale bessy nie widzę.
W piątek wzrosły rentowności obligacji amerykańskich, stąd obecna słabość kontraktów, bo inwestorzy obawiają się spadku spółek technologicznych.
Nie sądzę, żeby odczyty o 0,2-0,3% odbiegające od prognoz miały znaczenie. Dziś chińska gospodarka jest tak duża, że wzrost o 3% ma takie znaczenie dla globalnej gospodarki, jak 10 lat temu 10%.
Mówiłem, że wzrost w tym roku może być umiarkowany, bo nie ma silnej stymulacji fiskalnej, ale w przyszłym roku chińska gospodarka będzie się poprawiała i przyspieszy, ta konsolidacja się niedługo skończy.
➡️Chiny przerywają milczenie w głośnej sprawie i zapewniają, że kryzys Evergrande jest pod kontrolą.
Chiński rząd zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą, ale nic nie robi. Sam doprowadził do przegrzania rynku nieruchomości, a teraz próbuje go schłodzić. Pytanie, czy rząd chiński uratuje ten sektor. Jeszcze kilka tygodni nerwowości w gospodarce (niekoniecznie na giełdzie). W ciągu 2-3 miesięcy rząd odkręci kurek z pieniędzmi, żeby ustabilizować sytuację. Jestem w miarę optymistycznie nastawiony. W Szanghaju może się przydarzyć jeszcze jedna fala powolnego opadania, przyszły rok powinien być lepszy.
Reklama
➡️Amerykański konsument boi się i kupuje, a w tle 2,7 biliona pocovidowych oszczędności.
Sprzedaż detaliczna – przesunięcie konsumpcji w stronę dóbr trwałych. 2,3 bln dol. w USA, 0,4 bln dol. w strefie euro – to dodatkowe oszczędności zgromadzone przez gospodarstwa domowe. Europejczycy już trochę wydają, Amerykanie jeszcze nie. Konsumenci muszą być przekonani, że sytuacja na rynku pracy będzie się rozwijała normalnie (a myślę, że rozwija się normalnie). Gdy ludzie zaczną wydawać te oszczędności, to będzie to wsparciem dla gospodarki.
Indeks Uniwersytetu Michigan na niemal najniższym poziomie od 2017 roku. Wskaźniki sentymentu nie odzwierciedlają zachowań konsumentów, możliwe że przyczyną jest strach przed inflacją i konsumenci dlatego kupują, a nie dlatego, że mają dobre nastroje.
To nie jest dobry impuls dla gospodarki, bo krótkotrwały, ale to nie oznacza, że skończy się hossa. Efekt – niższy wzrost gospodarczy, w Europie i w Polsce będzie tak samo. Zobaczymy to już w ciągu najbliższych kwartałów.
➡️Drogi węgiel, czyli szybsza zielona rewolucja. Łabędzi śpiew "czarnego złota".
Zieloni deklarują, że Niemcy odejdą od węgla już w 2030 roku, 8 lat wcześniej niż było planowane. Ten i przyszły rok będą specyficzne, ale będzie się opłacało inwestować w zieloną energię, bo będzie to relatywnie tańsze w porównaniu z węglem. Nie polecałbym węgla ani gazu długoterminowo. To jest łabędzi śpiew węgla. Indie i Chiny stawiają na atom. Ten wzrost cen „brudnych” surowców wyhamuje i za 2-3 lata ten trend zacznie się odwracać.
Na szczycie klimatycznym w Glasgow nie pojawią się przedstawiciele Chin, Brazylii i prawdopodobnie Indii, więc szczyt będzie porażką, ale to wstrzymanie transformacji jest przejściowe. Wielką przyszłość ma przed sobą sektor magazynowania energii, produkcja akumulatorów, baterii. Za dwa lata tu będą gigantyczne stopy zwrotu.
Na kryzys energetyczny najbardziej jest narażona Europa, w drugiej kolejności Chiny, USA mniej.
Popyt na ropę w tym roku będzie trochę mniejszy, a potem wzrośnie do 100 mln baryłek.
➡️Złoto znowu nie wykorzystało szansy.
Złoto spadło poniżej 1770 dol. za uncję, nałożyło się to z umocnieniem dolara (pokłosie dobrego odczytu sprzedaży det. w USA). Złoto będzie rosło w przyszłym roku, ale na razie spekulanci trzymają kurs pod kontrolą. Nie sądzę, żeby spadło poniżej 1700 dol. Złoto buduje bazę pod solidne odbicie, nawet do 3 tys. dol. w 2023-2024 r. Będą to napędzały wysoka inflacja i niskie stopy proc.
➡️Forum Inwestycji Osobistych już 21 października. Zaprosimy Was razem ze Zbigniewem Wójtowiczem, prezesem Investors TFI, jednym z prelegentów na #3 FIO.
Portfel z zasadami – jak zacząć bez falstartu?
Da się to zrobić, tylko trzeba się dobrze przygotować, skorzystać z doświadczeń innych. Ryzyko jest nieodłączną częścią inwestycji, ale możne je zminimalizować. Kilka ponadczasowych elementów, m.in. długoterminowe podejście
➡️➡️➡️Oraz Wasze pytania, tematy, komentarze.
➡️"Czy ta hossa będzie trwała dużo dłużej, niż się nawet panu Rafałowi wydaje?" (Pytanie z YT)
Potrafię sobie wyobrazić bardzo długo trwającą hossę. Według mnie, patrząc na to, co się dzieje w gospodarce światowej, to ona próbuje odzyskać równowagę po wstrząsie i to łapanie równowagi potrwa jeszcze dwa-trzy lata. Ale będą kraje, które będą przejawiały oznaki osłabienia gospodarczego już w 2023 roku i moim zdaniem to będzie Polska. Ale to nie będzie załamanie gospodarki. W 2024-25 r. wzrost pow. 1% to będzie sukces.
Także strefa euro zadyszka w 2024 r., i to skończy hossę tak w Europie, jak u nas. Gospodarka włoska się nie podniesie, we Włoszech i Hiszpanii społeczeństwo będzie biedniało, pojawi się presja na osłony socjalne.
W Chinach nie wiem, jak zareaguje społeczeństwo, bo nie znam tamtej mentalności, ale myślę, że niepokojów będzie dużo w latach 2025-26 r.
W 2026 r. pojawi się też bessa w USA, w latach 2023-26 r. kapitał popłynie do USA.
➡️Czy to dobry moment na zakup obligacji antyinflacyjnych?
Jeśli ktoś nie akceptuje wyższego ryzyka, to wciąż oferują one wyższe stopy zwrotu niż prawdopodobnie uda się osiągnąć funduszom obligacji, do 7% pomaszerujemy z inflacją, zwłaszcza jeśli będzie zimno tej zimy. To jest całkiem sensowny pomysł (COI – czteroletnie). Przyszły rok nie będzie aż tak zły jak obecny, ale osiągnięcie stopy zwrotu na poziomie 4% jest mało prawdopodobne. Czterolatki powinny dać lekko więcej ponad inflację bez podatku Belki.
➡️"Czy rentowności polskich 10-latek dalej będą rosnąć?
Pierwsza fala przekroczymy 2,5%, druga fala listopad/grudzień idziemy powyżej 3%, rentowności mogą wzrosnąć do 3,4-3,5%, potem stabilizacja. Jeśli nie wzrosną do lutego, to potem będzie chwila oddechu. Konflikt z KE nie sprzyja polskim papierom. W perspektywie trzech lat dzisiejszy poziom rentowności będzie się wydawał atrakcyjny i da zarobić.
Liczyć się będzie stopień zadłużenia Polski, ten faktyczny, a nie zapisany w budżecie.
Zapraszamy,
Rafał Bogusławski i Robert Stanilewicz.
18.10.2021

Źródło: Analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania