Polska będzie się kurczyć i starzeć

Na koniec 2024 r. populacja Polski wynosiła 37,5 mln osób – o 147 tys. mniej niż rok wcześniej. Tendencja spadkowa utrzymuje się nieprzerwanie od 2012 r., a GUS prognozuje, że do 2060 r. liczba mieszkańców Polski zmniejszy się  o 6,6 mln, do ok. 31 mln.

Reklama

Mniej urodzeń, więcej zgonów

GUS podkreśla, że w 2024 r. urodziło się zaledwie 252 tys. dzieci – o 20 tys. mniej niż rok wcześniej. To prawie trzy razy mniej niż podczas wyżu demograficznego sprzed 40 lat. Współczynnik dzietności wynosi dziś 1,1 i należy do najniższych w Europie. Dla zastępowalności pokoleń potrzeba wartości 2,1.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

Jednocześnie w 2024 r. zmarło 409 tys. osób – ponad 150 tys. więcej niż się urodziło. W kolejnych dekadach liczba zgonów będzie rosła, gdy w wiek podwyższonej umieralności wejdzie wyż z lat 80. Według prognoz w 2060 r. może być to nawet 490 tys. rocznie.

Proces starzenia się ludności jest nieunikniony. Mediana wieku Polaków wzrosła do 43 lat w 2024 r., a w połowie wieku przekroczy 50 lat. Już dziś na każde 100 dzieci przypada 141 seniorów w wieku 65+, a do 2060 r. ta proporcja jeszcze się pogłębi.

W 2024 r. osoby starsze stanowiły 20,6 proc. populacji (ponad 7,7 mln ludzi). Za 35 lat ich udział będzie wynosił ponad jedną trzecią. To oznacza rosnące obciążenie systemu emerytalnego i ochrony zdrowia oraz coraz mniejszą liczbę osób w wieku produkcyjnym.

Od kilku lat Polska notuje dodatnie saldo migracji – więcej osób przyjeżdża niż wyjeżdża. W 2024 r. było to ok. 9 tys. osób. Jednak nawet ten napływ cudzoziemców, głównie z Ukrainy i Białorusi, nie odwróci trendu spadkowego.

Zdaniem autorów raportu nie ma szans na szybkie odwrócenie niekorzystnych tendencji. Niska dzietność utrzymuje się w Polsce od ponad 30 lat, a liczba kobiet w wieku rozrodczym będzie się dalej zmniejszać. To oznacza, że kryzys demograficzny będzie się pogłębiał, a Polska stanie przed poważnymi wyzwaniami gospodarczymi i społecznymi.