Tanie, przejrzyste rozwiązanie. Do tego promujące przyzwoitość na rynku kapitałowym
Czym jest inwestowanie odpowiedzialne i jak ten globalny trend przełożyć na polskie realia, opowiada Radosław Sosna, zarządzający funduszami w NN Investment Partners TFI
3 września w ofercie NN Investment Partners TFI pojawi się NN Indeks Odpowiedzialnego Inwestowania – fundusz pasywny i jednocześnie odpowiedzialny społecznie oraz środowiskowo. Zacznijmy od tego czym w ogóle są inwestycje odpowiedzialne. Zdefiniujmy czym są, czym nie są.
Reklama
Radosław Sosna: Definicji jest wiele. Skupię się na dwóch wymiarach inwestycji odpowiedzialnych. Pierwszy wymiar sprowadza się do podjęcia decyzji czy wykluczamy kontrowersyjne spółki, czy też promujemy takie, które dobrze wypadają pod względem czynników niefinansowych, czyli environmental (środowiskowych), social (społecznych) i governance (ładu korporacyjnego) – ESG. W ramach pozytywnego promowania do portfeli funduszy trafiają przedsiębiorstwa, które wyróżniają się in plus na tle konkurencji pod względem czynników ESG. Natomiast negatywny rodzaj filtrowania polega na tym, że eliminuje się spółki, które wypadają bardzo źle na tle swojego sektora. Można też wykluczać całe branże takie, jak tytoniową, alkoholową, zbrojeniową itp. To był pierwszy wymiar. Natomiast drugi polega na stopniowaniu włączenia analizy czynników ESG do procesu inwestycyjnego.
Jak to w praktyce wygląda?
Pokażę na przykładzie NN Investment Partners TFI. Mamy w ofercie fundusz NN (L) Globalny Odpowiedzialnego Inwestowania reprezentujący tzw. impact investing, czyli oddziaływanie przez inwestowanie. To są inwestycje w spółki, które bardzo pozytywne wpływają na środowisko i społeczeństwo, realizują Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Stopień niżej, jeżeli chodzi o integrację ESG, mamy fundusz tzw. zrównoważonego rozwoju (z j. angielskiego – sustainable), czyli taki, który promuje emitentów z wysokimi ocenami ESG, natomiast przede wszystkim penalizuje tych z niskimi ocenami całkowicie wykluczając inwestycje np. w węgiel czy tytoń. Równocześnie klasyczna analiza fundamentalna spółek pozostaje podstawą decyzji inwestycyjnych. To jest fundusz NN Polski Odpowiedzialnego Inwestowania.
Niebawem uruchomimy fundusz oparty na nowym indeksie WIG-ESG, i on będzie jeszcze stopień niżej, bo włączy analizę kryteriów ESG w podstawowym zakresie. Wagi poszczególnych spółek w indeksie będą się różniły od ich udziału w WIG – jedne będą premiowane wyższym udziałem inne penalizowane niższym. Dlaczego zdecydowaliśmy się na taką formułę?
W naszej ofercie do tej pory nie mieliśmy funduszu pasywnego i widzimy, że to jest trend na rynkach światowych i również w Polsce cieszy się coraz większym zainteresowaniem potencjalnych klientów.
Pasywny, czyli taki, który biernie odwzorowuje indeks, tak?
Zgadza się. To jest zaspokojenie potrzeby taniego funduszu akcji, bardzo taniego na tle rynku. Przez to, że jesteśmy liderami w analizie niefinansowych aspektów działalności spółek, czyli właśnie czynników ESG, chcieliśmy stworzyć fundusz pasywny, w który byłby wpleciony ten komponent niefinansowy/ Wierzymy, że w dłuższym okresie pozwoli to osiągnąć lepszą relację zysku do ryzyka, niż gdyby fundusz replikował klasyczny indeks. Fundusz pasywny cechuje się dużą przewidywalnością, ponieważ śledzi wskaźnik giełdowy. I przede wszystkim – jak już powiedziałem – jest dużo tańszy niż fundusz aktywnie zarządzany.
Dużo tańszy, czyli ile?
W skali roku ponad 2 punkty procentowe tańszy. To jest duża różnica. Dla inwestorów detalicznych fundusz zostanie początkowo udostępniony w IKE oraz IKZE z opłatą bieżącą na poziomie 0,9 proc.
Czyli tanie, przejrzyste rozwiązanie. Wiadomo, w co inwestuje i wiadomo, że dużo pieniędzy nie pobiera od inwestorów.
Dokładnie.
Tak jak powiedziałeś – w przypadku tego funduszu pasywnego będzie dokładnie wiadomo skąd się bierze stopa zwrotu. Ale czy możemy powiedzieć, że jest ona wyższa niż w przypadku funduszu „nieodpowiedzialnego”? Inwestycje w spółki zbrojeniowe też przynoszą bardzo przyzwoity zysk.
Jeżeli chodzi o stopy zwrotu inwestycji typu ESG, „sustainable” i „impact”, to Badania przeprowadzone przez NN Investment Partners we współpracy z European Centre for Corporate Engagement (ECCE) Uniwersytetu w Maastricht pokazują, że są one nie gorsze lub lepsze niż inwestycje bez tego odpowiedzialnego filtra. Natomiast ważny jest tutaj czynnik zarządzania ryzykiem, czyli to, że spółki o gorszych parametrach ESG dużo częściej popadają w różnego typu tarapaty korporacyjne. Portfel, z którego zostały wykluczone ma lepszą relację zysku do ryzyka niż porównywalny portfel, w którym one są. Nie bez znaczenia jest też tzw. „feel good factor”. Dla coraz szerszego grona inwestorów to po prostu ważne, żeby nie finansować przedsiębiorstw, których działalność jest niezgodna z ich przekonaniami czy wręcz sumieniem.
Z Radosławem Sosną rozmawiał Jan Morbiato z NN Investment Partners TFI
02.09.2019
Źródło: NN IP TFI
Artykuł sponsorowany
