Austriacki system emerytalny, czyli hojność na glinianych nogach
80% średnich zarobków i 14 wypłat w roku w ramach państwowej emerytury brzmi kusząco? W takim razie zwróć uwagę na Austrię i ich system emerytalny
Po Japonii przenosimy się na Stary Kontynent. Naszą uwagę przykuł austriacki system emerytalny. Po pierwsze dlatego, że w Austrii również występuje poważny problem demograficzny:
Reklama
- W 2015 roku na 100 osób w wieku pracującym przypadało prawie 31 emerytów, w 2050 będzie to już prawie 60 emerytów. To wyraźnie powyżej średniej dla krajów OECD[1];
- Jedna kobieta rodzi średnio 1,47 dziecka. To daje 201 pierwsze miejsce na 224 krajów[2].
- Wiek emerytalny jest niski jak na warunki europejskie. Wynosi 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet[3].
A po drugie dlatego, że austriacki emeryt dostaje nawet o blisko 40% wyższe świadczenie od Niemca. Pytanie dlaczego i czy ten system ma szansę się utrzymać?
Kilka faktów
Podstawą dochodu austriackiego emeryta i emerytki są środki z państwowego ubezpieczenia emerytalnego. W Austrii wszyscy pracownicy opłacają składki, w tym osoby samozatrudnione i tzw. freelancerzy. Wyjątkiem są urzędnicy, których emerytury finansowane są z innej puli. Składki na ubezpieczenie stanowią 22,8% wynagrodzenia brutto. Z tego pracownik ponosi ciężar w wysokości 10,25%, a 12,55% wpłaca pracodawca. Ponadto, do emerytury dokłada się państwo. Wszyscy urodzeni po 1955 roku mają indywidualne konto emerytalne. Za każdy rok, w którym byli zatrudnieni, przypisuje się im 1,78% rocznego wynagrodzenia brutto[4].
Maksymalna kwota emerytury z tytułu państwowego ubezpieczenia może wynosić niespełna 5000 euro brutto miesięcznie. Minimalna emerytura dla osób samotnych wynosi nieco ponad 909 euro (lub 1022 euro, jeżeli składki były opłacane przez przynajmniej 30 lat)[5]. I teraz ciekawostka – w Austrii standardem jest otrzymywanie 14 pensji w roku. Po przejściu na emeryturę również można liczyć na dodatkowe dwie wypłaty w roku[6]. Ogólny cel, jaki przyświeca systemowi to realizacja reguły 80/45/65, co oznacza stopę zastąpienia na poziomie 80% brutto przeciętnego wynagrodzenia dla tych, którzy opłacali składki przez 45 lat i przeszli na emeryturę w wieku 65 lat[7].
Niemiec płakał
Brzmi jak raj emerytalny w samym środku Europy. Zwłaszcza jeśli porównamy świadczenia alpejczyków z sąsiednimi Niemcami. W 2015 roku średnia emerytura Austriaka wyniosła 1231 euro brutto miesięcznie, a po uwzględnieniu dwóch premii 1436 euro. Niemiec mógł liczyć tylko na 909 euro. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka – mimo wszystko nieco lepsza struktura demograficzna austriackiego społeczeństwa, wyższe składki obowiązkowe na ubezpieczenie emerytalne, większy udział w systemie osób pracujących i w końcu dopłaty państwowe[8].
Przyszłość systemu
Austriacki system emerytalny został oceniony nisko w corocznym raporcie Mercera dotyczącym systemów emerytalnych w 30 krajach świata. Na 100 punktów zdobył łącznie tylko 53,1 pkt. To mniej od Polski (55,1 pkt.), nie mówiąc o systemach w Holandii, Danii czy Australii, będących wzorem do naśladowania. Jeśli popatrzymy na poszczególne oceny, które składają się na sumaryczny ranking od razu zauważymy winowajcę – kuleje sub-indeks „Zrównoważony rozwój”, w którym przyznano tylko niespełna 20 pkt. na 100 pkt. To mniej nawet od Japonii. Analitycy Mercera mówią wprost, że austriacki system emerytalny wymaga szybkich reform[9].
Problem tkwi w hojności. Wydatki na obsługę emerytur są znacznie wyższe od przeciętnej dla krajów rozwiniętych. W 2013 roku wyniosły 13,4% PKB Austrii[10] i w związku ze zmianami demograficznymi będą rosnąć w przyszłości. Obsłużyć trzeba na przykład wysokie emerytury minimalne i renty po zmarłym mężu lub żonie. Ponadto piętą achillesową systemu jest niski wiek emerytalny. W przeciwieństwie do niemieckiego (w której ważną rolę odgrywają prywatne plany pracownicze) dużą słabością w Austrii jest również to, że system jest tam niemal w 100% repartycyjny – składki pracujących są wypłacane na bieżąco emerytom. To sprawia, że prywatne oszczędności osób starszych są na stosunkowo niskim poziomie w porównaniu do innych rozwiniętych krajów europejskich. Jak wynika z raportu OECD „Pension at a Glance” źródła dochodu emerytów w Austrii to w przeszło 80% transfery publiczne. Tylko około 5% pochodzi z wszelkiego rodzaju planów prywatnych. W krajach wysoko ocenionych w rankingu Mercera udział „III filaru” najczęściej jest co najmniej dwukrotnie wyższy.
Wnioski
System emerytalny w Austrii jest bardzo korzystny dla obecnych emerytów. Mają oni zapewnione wysokie świadczenia, ale po drugiej stronie równania są pracownicy i pracodawcy, którzy ponoszą duży ciężar składek oraz państwo, które dopłaca do systemu. Oparcie go głównie na państwowym ubezpieczeniu i w związku z tym stosunkowo niskie oszczędności prywatne emerytów to kolejny problem do rozwiązania na przyszłość. O niskim wieku emerytalnym nie wspominając. Choć planowane zmiany w polskich emeryturach przewidują spory udział oszczędności prywatnych (PPK), a nasz system z pewnością nie jest tak hojny jak austriacki, to jednak liczby nie kłamią – przy podobnej strukturze demograficznej obecny wiek emerytalny w Polsce musi zostać raczej prędzej niż później podniesiony.
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
18.04.2018

Źródło: emperorcosar / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania