Nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę - regularne inwestowanie
Jednym z najczęstszych błędów, jaki popełniają inwestorzy, jest czekanie na najlepszy moment na rozpoczęcie inwestycji. Gdy już się wydaje, że właśnie nadszedł, popełniają często kolejny błąd, inwestując od razu całość oszczędności, w dodatku nierzadko w jeden instrument (fundusz).
Takie działanie ma sens gdy faktycznie udaje się trafić w okolice przysłowiowego "dołka". Jednak w rzeczywistości tylko wąska grupa inwestorów ma takie szczęście.
By ograniczyć ryzyko inwestycji, warto zastanowić się nad lokowaniem mniejszych kwot, ale za to regularnie. Stosowanie tej zasady jest szczególnie uzasadnione w przypadku osób dopiero wchodzących na rynek, skuszonych ponadprzeciętnymi wynikami funduszy. Rozłożenie inwestycji na raty pomoże uniknąć scenariusza, w którym wchodząc na rynek na górce, inwestowanie zaczynamy od strat.
Dzięki systematycznym wpłatom uśredniamy ceny jednostek nabywanych w różnych warunkach koniunktury. Dzięki temu moment rozpoczęcia inwestycji nie jest już tak istotny, jak w przypadku jednorazowej wpłaty.
Dobrze ilustruje to porównanie rezultatów inwestycji jednorazowej i regularnej rozpoczętych u szczytu hossy 2007 roku. Okazuje się, że większość tych, którzy zaczęli wówczas inwestowanie regularne, jest dziś w lepszej sytuacji od tych, którzy zainwestowali wówczas jednorazowo większą kwotę.

Ci, którzy ulokowali środki w przeciętny fundusz akcji polskich uniwersalnych pod koniec lipca 2007, dziś liczą stratę -21,7%. Ci, którzy w tym samym momencie rozpoczęli inwestycję, ale odkładali co miesiąc jednakową kwotę, dziś mogą liczyć zyski rzędu +22%. Trzeba jednak dodać, iż początki nie były dla nich łatwe. W początkowej fazie indeksy traciły przez wiele miesięcy i przez pierwsze 2 lata wartość zgromadzonego kapitału była niższa od sumy wpłaconych środków. Dopiero w 2009 roku, kiedy rynek silnie odbił, sytuacja się odwróciła na korzyść inwestorów "regularnych". W późniejszym okresie wynik inwestycji jeszcze po silnej korekcie w połowie 2011 roku przez kilkanaście miesięcy był ujemny, jednak od listopada zeszłego roku inwestorzy znów mogą liczyć zyski.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku funduszy akcji polskich małych i średnich spółek, zrównoważonych i stabilnego wzrostu, gdzie inwestujący regularnie osiągnęli w tym czasie lepsze wyniki od tych, którzy zainwestowali jednorazowo.
Regularne inwestowanie nie zawsze jednak oznacza najwyższe stopy zwrotu. Wprawdzie ogranicza ryzyko straty, ale także ogranicza ewentualne zyski, gdy rozpoczniemy inwestowanie w dołku. Za przykład niech posłużą fundusze polskich papierów dłużnych. Podczas gdy inwestycja jednorazowa w analizowanym okresie przyniosła średni zysk w wysokości +43,6%, systematyczne inwestowanie dało wynik o połowę niższy.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
By ograniczyć ryzyko inwestycji, warto zastanowić się nad lokowaniem mniejszych kwot, ale za to regularnie. Stosowanie tej zasady jest szczególnie uzasadnione w przypadku osób dopiero wchodzących na rynek, skuszonych ponadprzeciętnymi wynikami funduszy. Rozłożenie inwestycji na raty pomoże uniknąć scenariusza, w którym wchodząc na rynek na górce, inwestowanie zaczynamy od strat.
Dzięki systematycznym wpłatom uśredniamy ceny jednostek nabywanych w różnych warunkach koniunktury. Dzięki temu moment rozpoczęcia inwestycji nie jest już tak istotny, jak w przypadku jednorazowej wpłaty.
Dobrze ilustruje to porównanie rezultatów inwestycji jednorazowej i regularnej rozpoczętych u szczytu hossy 2007 roku. Okazuje się, że większość tych, którzy zaczęli wówczas inwestowanie regularne, jest dziś w lepszej sytuacji od tych, którzy zainwestowali wówczas jednorazowo większą kwotę.

Ci, którzy ulokowali środki w przeciętny fundusz akcji polskich uniwersalnych pod koniec lipca 2007, dziś liczą stratę -21,7%. Ci, którzy w tym samym momencie rozpoczęli inwestycję, ale odkładali co miesiąc jednakową kwotę, dziś mogą liczyć zyski rzędu +22%. Trzeba jednak dodać, iż początki nie były dla nich łatwe. W początkowej fazie indeksy traciły przez wiele miesięcy i przez pierwsze 2 lata wartość zgromadzonego kapitału była niższa od sumy wpłaconych środków. Dopiero w 2009 roku, kiedy rynek silnie odbił, sytuacja się odwróciła na korzyść inwestorów "regularnych". W późniejszym okresie wynik inwestycji jeszcze po silnej korekcie w połowie 2011 roku przez kilkanaście miesięcy był ujemny, jednak od listopada zeszłego roku inwestorzy znów mogą liczyć zyski.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku funduszy akcji polskich małych i średnich spółek, zrównoważonych i stabilnego wzrostu, gdzie inwestujący regularnie osiągnęli w tym czasie lepsze wyniki od tych, którzy zainwestowali jednorazowo.
Regularne inwestowanie nie zawsze jednak oznacza najwyższe stopy zwrotu. Wprawdzie ogranicza ryzyko straty, ale także ogranicza ewentualne zyski, gdy rozpoczniemy inwestowanie w dołku. Za przykład niech posłużą fundusze polskich papierów dłużnych. Podczas gdy inwestycja jednorazowa w analizowanym okresie przyniosła średni zysk w wysokości +43,6%, systematyczne inwestowanie dało wynik o połowę niższy.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
Inwestowanie
Tylko u nas
04.12.2013
Źródło: Gilmanshin / Shutterstock.com



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania