Zakończyły się największe wybory na świecie

W rozpoczętym 19 kwietnia maratonie wyborczym uprawnionych do głosowania było blisko 970 mln obywateli Indii, z których 18 mln mogło oddać głos po raz pierwszy w życiu. Wyniki będą znane we wtorek.

Reklama

W wyborach znaczący głos miały dwa ugrupowania: Indyjska Partia Ludowa (BJP) Narendry Modiego oraz opozycyjny Indyjski Kongres Narodowy (INC) z przewodniczącym Mallikarjunem Kharge i jego sojusznikiem Rahulem Gandhim. Sondaże exit poll wskazują, że partia premiera Modiego ma szansę na wygraną. Utworzona przez nią z innymi partiami koalicja Narodowy Sojusz Demokratyczny (NDA) może zdobyć około 350 mandatów. Z kolei opozycyjna koalicja INDIA (Indian National Developmental Inclusive Alliance) zbudowana z ponad 20 partii - na czele której stoi INC - według sondaży może liczyć na ponad 120 mandatów.

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

Wybory w Indiach to nie tylko kwestia polityczna, ale również kluczowy moment dla przyszłości gospodarki tego kraju. Eksperci Goldman Sachs uważają, że nowy rząd, niezależnie od składu, będzie musiał stawić czoła wyzwaniom związanym z reformami strukturalnymi oraz zapewnieniem stabilnego i sprzyjającego wzrostowi gospodarczemu otoczenia. Indie mają duże i młode społeczeństwo oraz otwarty i demokratyczny system polityczny. Chociaż stanowią ponad jedną szóstą światowej populacji, wytwarzają obecnie jedynie 7 proc. światowej produkcji. Wykorzystanie przewagi demograficznej Indii będzie wymagało reform na rynku pracy, środków poprawiających edukację oraz znacznego wzrostu udziału kobiet w gospodarce.

- Indie muszą konsekwentnie dążyć do reform strukturalnych, takich jak np. reformy rynku pracy. Ważne jest stworzenie sprzyjającego środowiska, które umożliwi zatrudnienie milionów pracowników, aby zrealizować prawdziwy potencjał wzrostu gospodarczego. Okno możliwości na te działania będzie najkorzystniejsze w ciągu najbliższych kilku lat, gdy firmy na całym świecie będą reorganizować swoje łańcuchy dostaw - wskazują eksperci Goldmana.

Realny wzrost PKB Indii w ostatniej dekadzie wyniósł średnio 5,8 proc., a Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) prognozuje wzrost na poziomie 6,3 proc. w ciągu najbliższych kilku lat. 

W 2023 r. Indie były jednym z najlepiej prosperujących rynków akcji w Azji. W tym roku tamtejsza giełda też daje zarobić. Od stycznia indeks Sensex (skupiający 30 największych spółek) wzrósł o nieco ponad 5 proc. W skali ostatnich 12 miesięcy zwyżka sięgnęła niemal 22 proc. 

- Wąski deficyt na rachunku bieżącym oraz wystarczające rezerwy walutowe sprawiają, że rupia oferuje stabilne zyski w świecie, gdzie dolar pozostaje silny na dłużej. Dodatkowo inflacja powracająca do zakresu celowego ustalonego przez RBI oraz konsolidujący się deficyt fiskalny (z wysokich poziomów) sprawiają, że indyjskie obligacje skarbowe (IGB), które wkrótce zostaną włączone do indeksu obligacji JPM EM, pozostają atrakcyjnym źródłem stabilnych dochodów dla inwestorów na rynku instrumentów o stałym dochodzie. Nadal zalecamy długie pozycje w 2-letnich obligacjach skarbowych Indii oraz krótkie pozycje w EUR/INR, a nasi stratedzy akcji widzą dalszy potencjał wzrostu na rynku akcji - wskazują eksperci Goldman Sachs.

Czytaj także: Fundusze akcji indyjskich mają wzięcie w Europie

Z danych Morningstar wynika, że w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 roku napływy do funduszy akcji indyjskich wyniosły 3,9 mld euro, podczas gdy fundusze akcji chińskich odnotowały w tym czasie odpływy netto o równoważnej wartości. 

W ofercie zagranicznych powierników znajdziemy w sumie niemal 20 funduszy inwestujących na giełdzie w Indiach. Ich zyski wynoszą w tym roku od 4,8 do niemal 16 proc. (w zależności od przyjętej strategii, ale też waluty, w jakiej wyceniane są tytuły uczestnictwa). W skali roku stopy zwrotu sięgają od 20 nawet 35 proc. W ofercie polskich TFI znajdziemy tylko jeden fundusz z "czystą" ekspozycją na rynek akcji indyjskich. Mowa o Allianz India Equity, który od stycznia zarobił już ponad 14 proc., a przez ostatni rok niemal 32 proc. Na giełdzie w Bombaju połowę swojego portfela pośrednio inwestuje też Investor Indie i Chiny, lokując tam kapitał za pośrednictwem ETF-ów. Od stycznia zarobił on 7 proc., a w skali ostatnich 12 miesięcy 5,3 proc.